Alfabet dialogu. Sztuka miejska na Festiwalu Łódź Czterech Kultur 2017

Festiwal Łódź Czterech Kultur dobiegł końca. W tym roku po wydarzeniu pozostaną trwałe ślady w przestrzeni miasta, w postaci nowych murali. Sztuka miejska była bowiem istotną częścią Festiwalu, a do Łodzi na tę imprezę przyjechali interesujący artyści z Argentyny, Izraela, Polski, Wielkiej Brytanii oraz Włoch.

Pomimo niesprzyjającej pogody (deszcz, deszcz i dla odmiany deszcz), udało się przeprowadzić jedenaście interwencji artystycznych. Artyści, tworząc swoje projekty, inspirowali się zarówno miejscem, jak i tematem przewodnim tegorocznej edycji Festiwalu, jakim był „Alfabet dialogu”. W związku z Rokiem Awangardy zaprosiliśmy twórców, którzy nie tylko na poziomie formy, ale i artystycznego credo kreują własne światy i poszukują nowego, oryginalnego języka wyrazu. We wrześniu na łódzkich ścianach pojawiło się 7 nowych murali oraz jedna stała i dwie czasowe instalacje.

Łódzkie totemy

„Łódzkie totemy”, czyli Sokrates w (łódzkim) Ciechocinku

Większość łodzian zna to śródmiejskie podwórko. Łączy ono ulicę Jaracza i cieszącą się mroczną sławą „Włókienkę”. Dawno opuszczone, niszczejące budynki wspierają drewniane podpory przypominające tężnie, przez co to miejsce przez okolicznych mieszkańców nazywane jest Ciechocinkiem. Zainspirowało ono Kasię Breską – artystkę od wielu lat pracującą w Leeds w Wielkiej Brytanii – do stworzenia oryginalnego, wielobarwnego dzieła, które wtapia się w strukturę elewacji i podkreśla rytm takich elementów, jak puste i zamurowane okna czy charakterystyczne, drewniane bale podpierające budynek. Dla artystki każda tego typu przestrzeń jest swoistym ekosystemem, habitatem współtworzonym przez ludzi, zwierzęta, architekturę i czas. „Łódzkie totemy” składające się z geometrycznych form i prostych znaków graficznych wchodzą w dialog z otoczeniem, przeszłością i teraźniejszością miejsca.

 

 

Mokosz w polskim Manchesterze

Do silnej w tym roku kobiecej ekipy pracującej podczas Festiwalu dołączyły też Brytyjki z Nomad Clan. Pochodzą z Manchesteru, być może dlatego znakomicie odnalazły się w Łodzi i doceniły jej postindustrialny urok. Stworzony na ścianie dawnej fabryki 1-go Maja (obecnie Widzewska Manufaktura Przemysłów Twórczych) mural „Mokosz” zadedykowały kobietom, które współtworzyły Łódź przemysłową. Tytuł pracy odwołuje się, rzecz jasna, do słowiańskiej mitologii. Mokosz to bogini-matka patronująca kobietom i kobiecym zajęciom, takim jak przędzenie i tkanie. Otwarcie muralu uświetnione zostało przez spektakl „Oplątane” w reżyserii Katarzyny Gorczycy i w wykonaniu grupy LINEACT, opowiadający o życiu łódzkich prządek oraz żywiołowy występ zespołu Folk’n Roll wyrażający za pośrednictwem tańca silną, kobiecą energię.

 

W dialogu z architekturą

Choć ma grono wielbicieli, przez większość Polaków nie jest zbyt lubiana. Ciężka, szara, nieco przytłaczająca architektura socrealistyczna zainspirowała Opiemme do stworzenia niezwykle oryginalnego i wzbudzającego emocje dzieła. Na budynku Szkoły Podstawowej nr 45, przy ulicy Bojowników Getta Warszawskiego 3 powstały dwa murale, które łączy wspólny motyw – alfabet Strzemińskiego. Oryginalna czcionka stworzona w latach trzydziestych przez słynnego awangardowego artystę, który swoje życie związał z Łodzią, stała się powtarzalnym motywem dekoracyjnym obecnym na  pionowych pasach zdobiących frontową elewację, schodach, czy ramie okalającej kaligram na tylnej ścianie szkoły. Kaligram z kolei nawiązuje do lokalnego motywu – Parku Staromiejskiego, który nieoficjalnie nazywany jest przez łodzian Parkiem Śledzia, w związku z funkcjonowaniem na jego terenie przed II wojną światową targu rybnego. Dla artysty projekt stał się okazją do nawiązania swoistego dialogu z architekturą, z jej rytmem, strukturą, teksturami. Do współpracy zaprosił też uczniów Szkoły Podstawowej i XIII Liceum Ogólnokształcącego. Podczas warsztatów przeprowadzonych przez zespół Qualio młodzież m.in. znajdowała słowa najlepiej wyrażające ideę porozumienia międzykulturowego, a następnie – wraz z Opiemme – nanosiła ich polską, angielską, niemiecką, hebrajską i rosyjską wersję przy użyciu specjalnych szablonów na chodniki okalające obie szkoły.

Więcej o projekcie Opiemme 

 

Środek zimy u schyłku lata

Wyjątkowy artysta z Włoch, Tellas, stworzył niezwykłą kompozycję na budynku należącym do Uniwersytetu Medycznego, przy ul. Czechosłowackiej 2a. Jak sam mówił, od dłuższego czasu myślał o stworzeniu monochromatycznego, czarnego-czarnego muralu, jednak dopiero krajobraz zastany w Łodzi pozwolił harmonijnie wpisać tego typu kompozycję w otoczenie. Na fotografiach wokół ściany widać zieloną jeszcze trawę wokół, jednak mural nabierze dodatkowego uroku, kiedy w jej miejsce pojawi się śnieg, stąd też nazwa pracy: „Środek zimy” („Deep Winter”).

Więcej o Tellasie

 

Koronkowa pajęczyna na starej ścianie

Podwórko przy Piotrkowskiej 3 jest dobrze znane łodzianom. W 2013 roku, podczas ówczesnej edycji festiwalu Łódź Czterech Kultur, Joanna Rajkowska zapoczątkowała słynny projekt „Pasaż Róży”. Po roku został odsłonięty efekt jej pracy – niezliczone fragmenty luster pokryły elewacje kamienicy. W 2017 roku nieopodal pojawiło się nowe dzieło, tym razem o bardziej nietrwałym charakterze. Nespoon to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystek tworzących w przestrzeni publicznej. Tworzywem wykonywanych przez nią instalacji jest włóczka albo… glina. Powtarzalny motyw dzieł to koronki, w których, jak mówi autorka  jest (…) ukryty uniwersalny kod czytelny na całym świecie. W każdej odnaleźć można pierwiastek harmonii, równowagi i naturalnego porządku. Czy nie tego właśnie wszyscy poszukujemy? W efekcie jej pracy starą ścianę w śródmiejskim, łódzkim podwórku pokryła misterna pajęczyna z koronek – drugi ważny powód, by odwiedzić Pasaż Róży i zabrać tam swoich znajomych i gości.

 

Kolory i faktury, czyli piękno geometrii

Moneyless pochodzi z Włoch. Pierwsze kroki w dziedzinie sztuki postawił wcześnie, bo wieku trzech lat, kiedy osobiście ozdobił ściany własnego pokoju. Swoje zainteresowania konsekwentnie rozwijał, stając się częścią sceny graffiti w Toskanii. Po ukończeniu studiów na Akademii Sztuk Pięknych w Carrarze i Florencji  rozpoczął interwencje artystyczne w sferze publicznej. W instalacjach i pracach malarskich zgłębia zależność pomiędzy prostotą geometrycznej kompozycji a bogactwem zawierających się w niej znaczeń. W Łodzi stworzył mural na niszczejącej bałuckiej kamienicy przy skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Zuli Pacanowskiej. Wkomponował go w poziome podziały ściany i wyeksponował  jej niejednorodną fakturę. Przenikające się warstwy, kolory i tekstury dzieła opowiadają językiem abstrakcji o cyklach życia architektury i użytkujących ją mieszkańców.

 

Gry uliczne

Utrzymane w pastelowych barwach wielkoformatowe obrazy Huyro, argentyńskiej artystki, mieszkającej w Walencji, oglądać można w całej Europie. W tym roku przyjechała również do Polski, by w ramach Festiwalu Łódź 4 Kultur stworzyć pracę na jednej z łódzkich kamienic. Mural odzwierciedla unikalny styl artystki łączący surrealistyczną wrażliwość ze społecznym i politycznym przekazem. Jak sama mówi – inspiracji poszukuje zarówno w codziennych obserwacjach, jak i we własnych przeżyciach, na styku tego, co zewnętrzne i kolektywne i tego, co uwewnętrznione i osobiste. Jej obrazy, odzwierciedlając różnorodne doświadczenia, uczucia, refleksje, czy wątpliwości, często budzą niepokój i skłaniają do skrajnie odmiennych sposobów „czytania” tych prac.

Zaglądam w siebie i próbuję analizować. Zwyczajne obawy, lęki, pytania o tożsamość, wolność – to mnie interesuje I to przekładam na język sztuki.

Hyuro

 

X na Starym Rynku

Robert Rumas, jeden z najwybitniejszych polskich przedstawicieli nurtu sztuki krytycznej lat 90-tych, stanął przed niełatwym zadaniem ożywienia przestrzeni starego Rynku w Łodzi, miejsca bardzo szczególnego dla mieszkańców miasta. Jego obecna forma pochodzi z lat 50-tych XX wieku i reprezentuje typowe założenie urbanistyczne tamtego okresu. Rumas oparł swoją konstrukcję na czterech masztach, na których zawiesił okazałe żółte taśmy z cytatami z „Kwiatów polskich” najbardziej łódzkiego z łódzkich poetów, Juliana Tuwima. Oprócz przykuwającej uwagę formy, istotne są nawiązania społeczne i polityczne. 

Koncepcja instalacji została zainspirowana archiwalnymi fotografiami, z których wydobyta została nowoczesna, wypełniona ukrytymi znaczeniami forma. Istotny jest w niej ruch i możliwość refleksyjnego zdystansowania się od historii tego konkretnego miejsca.

Robert Rumas

 

Dodaj komentarz